Niepewność impulsem do zmiany

Katarzyna Szac-Krzyżanowska, Manager PwC

Niepewność impulsem do zmiany

Pandemia stała się przyczynkiem do transformacji szkoleń w tempie niemalże natychmiastowym. Jak wygląda obszar szkoleń i rozwoju w czasach VUCA?

Termin „VUCA” przez ostatnie dwa lata był odmieniany przez wszystkie przypadki. Nie bez powodu. Bo czym był (i wciąż jest) ten czas, jeśli nie najlepszym świadectwem zmienności (volatility), niepewności (uncertainty), złożoności (complexity) i niejednoznaczności (ambiguity)? Jedno jest pewne: nie można być już pewnym niczego. Również w obszarze szkoleń i rozwoju. Pandemia stała się przyczynkiem do transformacji tego obszaru w tempie niemal natychmiastowym.

Jeszcze w marcu 2020 r. mieliśmy nadzieję, że w miarę szybko wrócimy do „normalności”. Przeczekamy kilka miesięcy, aby następnie wrócić na salę szkoleniową. Rzeczywistość pokazała jednak, że chęć zachowania status quo nie jest właściwym podejściem. Co ciekawe, pomimo początkowego oporu, coraz częściej spotykam się z pozytywnym nastawieniem do wirtualnych form rozwoju. Potwierdza to badanie CIPD (Chartered Institute of Personnel and Development) z lata 2020 roku, w którym aż 80 proc. pracowników planowało zwiększyć swój udział w szkoleniach zdalnych w ciągu kolejnego roku.

Szkolenia wirtualne – dlaczego warto ?

Rozpoczęcie nowego roku to świetna okazja do refleksji nad tym, jak pandemia wpłynęła na biznesowy rozwój i czy warsztaty online zastąpią szkolenia stacjonarne. Myślę, że śmiało możemy powiedzieć, że szkolenia prowadzone w formie online mogą być ciekawe, angażujące i efektywne. Jest jedno „ale”: trzeba się na tym znać. Nie jest to bowiem łatwe; wymaga umiejętności facylitatorskich w środowisku wirtualnym, dostosowania teorii, praktyki i czasu trwania oraz odpowiednich narzędzi. Ważne, aby trenerzy czuli się pewnie z tą formą pracy, więc należy ich odpowiednio przygotować i wspierać w tym procesie. O profesjonalizmie szkoleń online świadczy również obecność hosta: osoby, która pomaga w kwestiach administracyjnych, technicznych i koordynacyjnych podczas trwania całości spotkania. Zwłaszcza, że tak istotne jest korzystanie z interaktywnych platform szkoleniowych, różnorodnych narzędzi i metod aktywizacji. Dużą korzyścią szkoleń w wersji wirtualnej jest ich zwiększona dostępność. Brak dojazdu na miejsce szkolenia, diety i noclegu to oszczędności kosztowe, dzięki którym szersze grono pracowników może skorzystać z oferty rozwojowej. Dodatkowo, szkolenie online łatwiej pogodzić z pracą, tym bardziej jeśli jest podzielone na kilka krótszych części. Coraz częściej spotykam się ze świadomym wyborem szkoleń online; obok kwestii bezpieczeństwa pojawia się też poczucie, że jest ono wręcz bardziej efektywne i skupione na „konkretach”. Co więcej, możemy uczestniczyć nie tylko w szkoleniach prowadzonych lokalnie. Mamy ułatwiony dostęp do szkoleń na arenie międzynarodowej, dzięki którym możemy dzielić się doświadczeniem z praktykami z całego świata, nawiązywać relacje i uczyć się od siebie nawzajem. To, na co należy zwrócić uwagę, to zaś równe umożliwienie pracownikom dostępu do niezbędnych technologii, aby ta szansa na zwiększenie inkluzywności w ścieżkach rozwoju nie przerodziła się w zwiększenie wykluczenia.

Z czego lubimy się szkolić?

Jeśli chodzi o obszary rozwoju, to chyba nikogo nie zaskoczę tym, że obserwuję duże zainteresowanie tematem wellbeingu. Mamy tu, m.in. zarządzanie własną energią i stresem, praktykę uważności, czy przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu. 

Czy pandemia zahamowała rozwój szkoleń?

Myślę, że pandemia nie tylko nie zdołała zatrzymać potrzeb rozwojowych, ale ożywiła cały sektor szkoleniowy. Można pokusić się o stwierdzenie, że uświadomiła nam jak ważny jest nasz dobrostan i dbanie o siebie, w tym również o swój rozwój. Badanie PwC z 2021 roku „Upskilling Hopes and Fears” wykazało, że aż 77 proc. badanych jest gotowych na naukę nowych kompetencji, a nawet przekwalifikowania się. Jednocześnie ten sam procent badanych Polaków oczekuje, że ich praca w przyszłości będzie odbywać się w modelu hybrydowym. Szkolenia stanowią więc realną potrzebę. Ich forma powinna współgrać z nowym modelem pracy.

Szkolenia stacjonarne – jaka czeka je przyszłość? 

Ostatnio zadano mi pytanie, czy wrócimy do szkoleń stacjonarnych. Powiem przewrotnie – i tak, i nie. Uważam, że spotkań w sali szkoleniowej będzie mniej niż za czasów sprzed pandemii, ale jest i będzie miejsce na każdą formę szkoleń: od stacjonarnej, przez szkolenia live online, do asynchronicznych „e-learnów”, w tym na formy hybrydowe i programy blendowane. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, powinniśmy być gotowi na holistyczne podejście do projektowania ścieżek rozwoju. Musimy dopasowywać formę do treści, uczestników, dostępności. Inna forma będzie bardziej efektywna i korzystna w przypadku szkolenia z budowania zespołu nowych pracowników pracujących w tym samym mieście, a inna w przypadku aktualizacji standardów sprawozdawczości w sezonie audytowym. Osobiście jestem fanką szkoleń online, biorąc pod uwagę korzyści jakie za sobą niosą. Natomiast widzę, że obok przyzwyczajenia do funkcjonowania w świecie wirtualnym, pojawia się tęsknota za kontaktem z drugim człowiekiem, rozmową na żywo, poczuciem energii, która panuje w sali. Potrzebujemy integracji i networkingu. W tym wszystkim musimy pamiętać o naszym zdrowiu i bezpieczeństwie. Dlatego życzę nam, abyśmy mieli jak najwięcej okazji do spotkań i szkoleń w takiej formie, która nam najbardziej odpowiada, oraz abyśmy mieli możliwość bycia sobą i ze sobą w tym zdigitalizowanym świecie.

Artykuł ukazał się w: Strona Kadry, Numer 3, Luty 2022

 

Katarzyna Szac-Krzyżanowska

Katarzyna Szac-Krzyżanowska
Certyfikowany Coach, Trener, CEE L&D Manager
PwC Polska

 

 

Publikacje | Akademia PwC

 
 
Obserwuj nas