{{item.title}}
{{item.text}}
{{item.title}}
{{item.text}}
15/10/18
12 września 2018 r. Parlament Europejski przyjął projekt Dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Rozwój technologiczny mediów, szczególnie w internecie, doprowadził do zmiany sposobu w jaki tworzy się, produkuje, dystrybuuje i eksploatuje utwory i inne przedmioty objęte ochroną.
Celem Dyrektywy jest harmonizacja przepisów na poziomie europejskim, tak by odpowiadały one aktualnemu poziomowi rozwoju technologii. Wokół nowych przepisów toczy się jednak ożywiona dyskusja, a Dyrektywa nazywa jest przez niektórych ACTA2.
Oprócz ryzyka, że pojawi się nowa opłata od publikacji treści w internecie, mówimy o dość dużej zmianie w zakresie walki z naruszeniami praw autorskich.
Jakub Gołebiowski (JG): Dzień dobry, witam w nowym odcinku podcastów PwC. Nazywam się Jakub Gołębiowski i zapraszam Was do odsłuchania audycji, w której zadam trzy ważne pytania związane z Dyrektywą w sprawie praw autorskich.
Dziś naszym gościem jest Konrad Dobrowolski, adwokat na co dzień pracujący w zespole nowych technologii kancelarii PwC Legal, dzień dobry.
Konrad Dobrowolski (KD): Dzień dobry.
KD: Rzeczywiście, jeżeli prześledzi się publikacje, które pojawiły się w prasie na temat nowej dyrektywy w sprawie praw autorskich, mamy głosy, że grozi nam znaczne ograniczenie wolności internetu i że mamy do czynienia z regulacją, która swoją istotą przypomina ACTA, czyli to sławetne porozumienie, które miało doprowadzić do ograniczenia handlu podróbkami, w konsekwencji miało też zwalczać piractwo w internecie, ale spotkało się z tak dużymi oporami społecznymi, zwłaszcza ze strony internautów, że ostatecznie nie została przyjęta.
KD: Dokładnie i te protesty spowodowały, że na etapie prac prowadzonych przez Komisję i projektowania przepisów nowej dyrektywy miano gdzieś uwzględnić wszystkie postulaty, które były zgłaszane pod adresem ACTA. Nowe przepisy rzeczywiście budzą kontrowersje w dwóch sferach.
Pierwsza sfera dotyczy przyznania wydawcom prasowym swego rodzaju praw pokrewnych. One wiążą się z tym, że wydawcy będą mieli prawo do decydowania o tym w jaki sposób i w jakim zakresie można rozpowszechniać ich publikacje prasowe w sferze cyfrowej i tutaj rzeczywiście artykuł 11, który reguluje tę kwestię określa się jako przepis, który wprowadza podatek od linków.
Czyli coś co spowoduje, że będąc zainteresowanym użytkownikiem internetu w rozpowszechnianiu treści będę musiał zapłacić swojego rodzaju wynagrodzenie za to, że rzeczywiście na swojej stronie umieszczam link do publikacji jakiegoś znanego wydawcy. Czy tak w istocie będzie? Czas pokaże, bo mamy do czynienia z dyrektywą, czyli aktem, który nie nakłada obowiązków wprost, który wymaga uchwalenia krajowych regulacji prawnych, a co za tym idzie, w każdym kraju członkowskim wykształci się określona praktyka, związana z udzielaniem licencji, pobieraniem opłat i tego od czego te opłaty będą faktycznie pobierane.
KD: Jeszcze to nie nastąpiło, bo cały czas jesteśmy na etapie prac nad ostateczną wersją Dyrektywy w Parlamencie Europejskim, więc przed nami dość długi okres i dość burzliwy okres tworzenia tych nowych regulacji prawnych.
KD: Oprócz tej zmiany, o której wspomniałem, czyli tego ryzyka, że pojawi się nowa opłata od publikacji treści w internecie, mówimy o dość dużej zmianie w zakresie walki z naruszeniami praw autorskich. Do tej pory dostawcy usług w postaci portali społecznościowych, różnego rodzaju serwisów, gdzie treści publikowane były przez użytkowników, musieli reagować na wszelkiego rodzaju naruszenia praw autorskich, po fakcie uzasadnionego zgłoszenia, że tutaj w tym konkretnym przypadku chyba do takiego naruszenia doszło.
Teraz nowe przepisy zakładają, że ta sytuacja ma się zmienić i na dostawcach takich usług, w postaci forów internetowych, portali społecznościowych ciążyć będzie obowiązek aktywnego monitorowania i zwalczania naruszeń praw autorskich.
To jest istotna zmiana, bo ona wymusi na tych podmiotach wdrożenie mechanizmów, które pozwolą na monitorowanie tych treści, na dokonanie ich właściwej oceny, a co więcej każdy z tych dostawców będzie musiał zapewnić możliwość szybkiego rozpatrywania wniosków, ze strony tych użytkowników, których treści np. zostały usunięte i oni się z tym nie zgadzają.
To też jest element tego, o czym mówiłem wcześniej, czyli tej takiej próby ograniczenia wolności słowa w internecie. Natomiast zobaczymy jak będzie to wszystko wyglądać w praktyce. Wydaje się, że taka zmiana może mieć pozytywne aspekty, jeśli chodzi o ochronę praw autorskich i tego, że rzeczywiście autorzy będą skłonni publikować swoje treści w internecie, nie bojąc się, że tutaj poniosą jakąś stratę majątkową, że zainwestowali swój czas, swoje pieniądze w stworzenie czegoś, co później było kopiowane po całym internecie bez żadnej rekompensaty dla nich.
KD: Potencjalnie usatysfakcjonowani mogą czuć się też wydawcy, którzy gdzieś w projekcie dyrektywy mają mieć zagwarantowane prawo do uzyskania swego rodzaju tantiemy za publikację ich treści. Rzeczywiście twórcy uzyskali szereg uprawnień, które dają im możliwość egzekwowania swoich praw i podpisywania korzystniejszych dla nich umów licencyjnych.
Jeszcze jeden bardzo ciekawy, a pomijany w tych publikacjach prasowych, o których wspominałem na początku, aspekt dotyczy nowej zasady przejrzystego informowania o tym, jak rzeczywiście utwory, na które przenieśliśmy prawa autorskie, albo na które udzieliliśmy licencji jako twórca są wykorzystywane w rzeczywistości.
Bardzo często zdarza się, że my przenosimy swoje prawa autorskie, albo udzielamy licencji za określoną kwotę, a zyski, które faktycznie czerpie podmiot, który korzysta z naszego utworu są nieporównywalnie większe niż ten stosunek tego, co ten podmiot zapłacił twórcy. Tutaj przepisy dyrektywy zakładają mechanizm przejrzystego informowania. To znaczy każdy z twórców będzie miał prawo uzyskać aktualną informację na temat zasad wykorzystywania utworu i co więcej nowy mechanizm dostosowywania umów da prawo twórcy do domagania się zmiany tych warunków finansowych, na podstawie których doszło do udzielenia licencji, albo przeniesienia praw.
KD: Czekają nas jeszcze bardzo długie prace w samej Komisji i w Parlamencie Europejskim, aby ten ostateczny tekst został uchwalony i przyjęty na poziomie Unii, a później każde z państw członkowskich, niestety będzie musiało przygotować krajowe regulacje prawne, które przeniosą te postulaty dyrektywy na polski porządek prawny.
W naszym przypadku będzie to na pewno łączyło się z koniecznością zmiany prawa autorskiego. Być może w jakimś stopniu te regulacje wpłyną na ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną w tym kontekście, że dostawcy takich usług będą musieli monitorować ochronę praw autorskich na tego rodzaju serwisach, o których wspominałem wcześniej i podejrzewam, że czeka nas bardzo ciekawy też aspekt związany z tym, że Dyrektywa to nie tylko te kontrowersje, o których wspominałem, ale również bardzo duże pozytywne zmiany dla sektora oświaty w Polsce.
Tutaj warto wspomnieć, że instytucje naukowe, instytucje, które zajmują się ochroną dziedzictwa kulturowego otrzymają mechanizmy i narzędzia do tego aby inwestować w rozwój nowych technologii, które pozwolą na lepsze analizowanie różnego rodzaju trendów związanych chociażby z tym jak się zmieniał nasz język, analizowania różnego rodzaju informacji, które są chronione prawami autorskimi pod kątem rozwijania nowoczesnych technologii, inwestowania w programy, które pozwolą na lepsze zarządzanie procesem edukacji w szkołach.
Przepisy Dyrektywy pozwolą tym instytucjom prowadzić takie nowoczesne i bardzo fajne z perspektywy oświaty działania, bez ryzyka naruszenia praw autorskich i bez ryzyka związanego z tym, że tak pozytywne społecznie inicjatywy spotkają się z tym, że sprawa skończy się w sądzie, bo jakiś twórca poczuje się urażony wykorzystaniem bez odpowiedniej zapłaty jego dzieła.
JG: Ten aspekt nie przewija się dostatecznie wyraźnie w publikacjach prasowych, dlatego bardzo dobrze, że o nim wspomniałeś. A w kontekście długości całego procesu legislacyjnego możemy powiedzieć, że będziemy na pewno jeszcze w kolejnych odcinkach wracać do tego jak faktycznie końcowo te przepisy się ukształtują.
Bardzo dziękuję za wysłuchanie tego odcinka, a Konradowi za ciekawą rozmowę.
KD: Dziękuję.
Podobał ci się odcinek? Oceń nasz podcast, podziel się z innymi oraz śledź nasze kanały.
Więcej podcastów PwC znajdziesz na stronie pwc.pl/podcasty oraz w aplikacjach iTunes i Google Music.
adwokat, zespół ochrony danych osobowych i TMT/IP, kancelaria PwC Legal