Zero-party data vs. first-party data
First-party data to historycznie wszystkie dane, które posiada firma o swoich klientach lub użytkownikach. W odróżnieniu od second-party data - czyli danych o swoich klientach,które pozyskano w drodze wymiany z partnerem biznesowym, czy third-party data - czyli danych kupowanych od brokerów danych, czy wykorzystywanych w systemach reklamowych opartych o śledzenie ciasteczek. Teraz jednak jako first-party data rozumiemy te dane, które jako marka zbieramy o konsumentach, ale zwykle nie mają oni świadomości tego, czyli wszelkiego typu dane o tym jak poruszamy się po stronie internetowej, w co klikamy, na które elementy najeżdżamy myszką, na której podstronie dłużej się zatrzymaliśmy (co może świadczyć o naszym zainteresowaniu) etc.
Natomiast zero-party data w tej nomenklaturze to dane, które klienci przekazują markom świadomie i z własnej woli, czyli wszelkie wskazane wprost preferencje, feedback, dane demograficzne, zgody marketingowe etc.
Jakie są zalety zbierania i pracowania z danymi zero-party data?
Dane przekazane przez klientów konkretnej marce są wyjątkowe dla tej marki - inne marki nie będą posiadać takiego samego zestawu danych, co pozwala budować przewagi konkurencyjne
Dane zebrane w ten sposób dają większe prawdopodobieństwo, że wnioski wysnute na ich podstawie będą właściwe, niż opieranie się wyłącznie o algorytmy big data - używanie takich danych, oraz dołączanie ich do zestawu danych, na podstawie których podejmuje się decyzje, zwiększa współczynniki konwersji w działaniach marketingowo-sprzedażowych
Pozyskiwanie takiego typu danych wymaga wejścia w dialog z użytkownikami, zbudowania zaufania i często także wykorzystania modelu value-exchange, czyli oferowania dodatkowej wartości w zamian za przekazanie kolejnych danych (np. dodatkowe punkty w programie lojalnościowym, wyjątkowa oferta promocyjna, gratisowa usługa etc).