Digital Markets Act (DMA) oraz Digital Services Act (DSA) obowiązują w pełni kolejno od 2 maja 2023 r. i od 17 lutego 2024 r. Od momentu obowiązywania DMA Komisja Europejska wyznaczyła siedmiu tzw. gatekeeperów (strażników dostępu). Są to: Amazon, Apple, Microsoft, Alphabet (Google), Meta (Facebook, Instagram), ByteDance (TikTok) oraz Booking. Przedsiębiorcy ci muszą przestrzegać szeregu nakazów i zakazów określonych w DMA. Od marca 2024 r. Komisja sukcesywnie wszczyna kolejne postępowania, w celu sprawdzenia, czy gatekeeperzy funkcjonują w zgodzie z przepisami.
W kontekście DSA, Komisja wyznaczyła w sumie 25 bardzo dużych platform internetowych (VLOP) i bardzo dużych wyszukiwarek internetowych (VLOSE). Dostawcy VLOP i VLOSE muszą sprostać wielu nakazom i zakazom, określonych w DSA. Komisja już wszczęła pierwsze postępowania w tym zakresie. Poza VLOP i VLOSE nowym obowiązkom muszą sprostać także inni dostawcy usług pośrednich, m.in. VoIP (tzw. Voice over IP, czyli telefonii internetowej), usług chmurowych, web hostingu, czy niektóre strony internetowe.
W przypadku DMA mamy do czynienia z rozporządzeniem - w tym zakresie państwa członkowskie nie mają obowiązku implementacji tego aktu do przepisów krajowych, tj. nie muszą uchwalać dodatkowych przepisów. W zakresie DSA sytuacja jest jednak specyficzna, ponieważ prawidłowe egzekwowanie rozporządzenia w dużym zakresie zależy od uchwalenia prawa krajowego (ustawy kompetencyjnej), wyznaczającej koordynatora ds. usług cyfrowych. W Polsce ma to być Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przy czym ten drugi ma być właściwy jedynie w sprawach dotyczących ochrony konsumentów.
Aktualnie trwają prace legislacyjne nad ustawą, zakończyły się już konsultacje społeczne, a projekt opiniowany jest w ramach prac Komitetu do Spraw Europejskich. Brak uchwalenia przepisów krajowych nie zwalnia przedsiębiorców z przestrzegania DSA.
Wprowadzenie DSA ma na celu m.in. uczynienie Internetu bardziej przyjaznym dla użytkowników i biznesu. Przepisy koncentrują się przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa użytkowników (w tym małoletnich) w sieci, ograniczaniu dezinformacji, treści niezgodnych z prawem oraz uzależniających.
DMA z kolei koncentruje się na aspekcie związanym z rozwojem uczciwej konkurencji na rynkach cyfrowych. Rozporządzenie wprowadza nowe zasady, m.in. w zakresie dystrybucji aplikacji, wykorzystywania i udostępniania danych przez BigTechy czy interoperacyjności.
Akty te, na etapie prac legislacyjnych Parlamentu Europejskiego, spotkały się z głosami krytyki, zarzucającymi zbędne przeregulowanie rynku. Ostatnio temat ten powrócił przy okazji opublikowania raportu Mario Draghiego “The future of European competitiveness”, w którym autor jako jedną z przyczyn, które spowalniają innowacje przedsiębiorców wskazał na nadmiar unijnych regulacji.
Z drugiej strony DMA i DSA to szansa dla mniejszych przedsiębiorców, którzy na co dzień rywalizują z największymi podmiotami na rynku. Przedsiębiorcy mogą bowiem choć trochę zmniejszyć przewagę konkurencyjną wielkich graczy, lub uzyskać odszkodowania za dotychczasowe nadużycia.
Za brak dostosowania swoich działań do przepisów grożą przedsiębiorcom surowe kary. W przypadku DSA będzie to do 6% rocznego światowego obrotu, a w przypadku DMA - do 10% rocznego światowego obrotu.
Zapewnienie zgodności z przepisami wymaga nie tylko aktualizacji regulaminów i procedur wewnętrznych. To przede wszystkim podniesienie standardów funkcjonowania organizacji, przy zachowaniu odpowiedniego poziomu innowacyjności, mimo obowiązujących nakazów i zakazów.
W PwC Legal kompleksowo zweryfikujemy, które obowiązki Ciebie dotyczą, ocenimy procedury i mechanizmy stosowane w organizacji, czy też zaproponujemy odpowiednie zmiany w dokumentacji, w tym w regulaminach.
Więcej informacji na temat DSA i DMA oraz tego jak możemy Ci pomóc znajdziesz na naszej stronie internetowej.
Counsel, Radca Prawny, PwC Polska