Pierwszy wirtualny PPA w Grupie Orange - wyzwania i realne korzyści - transkrypcja

Pierwszy wirtualny PPA w Grupie Orange - wyzwania i realne korzyści

Rozmawiają:

  • Daniel Piechocki, Dyrektor Infrastruktury i Serwisu Usług w Orange Polska

  • Jan Biernacki, Ekspert ds. sektora energetycznego, Dyrektor w PwC

Jan Biernacki: Tematem i głównymi aspektami wywiadu będą: zielona energia, umowy corporate PPA i to, co te rozwiązania dają firmom. Właściwie od tego pytania chciałbym zacząć, że tak powiem - z grubego kalibru. Zanim przejdziemy przez proces i wszystko to, co było ważne dla Was przy podpisaniu corporate PPA chciałbym, żebyś podzielił się z nami swoim poglądem na to, co umowy corporate PPA, zielona energia dały dla Orange Polska. Rozwinąłbyś taki wątek?

Daniel Piechocki: W strategii zakomunikowanej ponad rok temu, podkreślaliśmy, że bardzo istotnym jej filarem jest nasze podejście do aspektów green, do bycia zielonym, do tego w jakim stanie chcielibyśmy zostawić planetę. Informowaliśmy, że mamy zarówno cele średnioterminowe, jak i długoterminowe. Średnioterminowe, wynikające z strategii Engage 2025, mówiące o tym, że 60% naszej konsumpcji w roku 2025 będzie pochodzić z odnawialnych źródeł energii, a będziemy neutralni klimatycznie w roku 2040. Także jedną z podstawowych korzyści wynikających z tych kontraktów jest dekarbonizacja naszego śladu węglowego, który powstaje w wyniku konsumpcji energii elektrycznej przez wszystkie urządzenia sieciowe. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz - potrafimy łączyć wspomniane elementy CSR z biznesem. Na tę chwilę jeszcze jest za wcześnie na całościową ocenę tych kontraktów, ale widzimy, że ceny, które są cenami stałymi na kolejne 10-12 lat są bardzo korzystne na tle rynku i cen, jakie obecnie się pojawiają. Last but not least - co jest też korzyścią, może niewymierną, ale istotną - to przewidywalność decyzji. Jesteśmy w stanie zabudżetować i zamodelować odpowiednio wszelkie składniki business case’owe, w których pojawia się cena energii elektrycznej. 

Jan Biernacki: Czy powiesz nam o swojej roli w Orange Polska, czym się zajmujesz?

Daniel Piechocki: Odpowiadam za infrastrukturę i serwis usług, czyli wszelkie operacje wykonywane w terenie w zakresie dostarczania usług naszym klientom, usuwania awarii, nadzoru nad lokalną siecią. Jak również wszystko, co się z tym wiąże w obszarze non-labour OPEXu: najmy, podatki, w tym energia elektryczna z dużą atencją na dekarbonizację. 

Jan Biernacki: Chciałbym trochę porozmawiać o energii elektrycznej. Lata temu wydawała się nieistotnym tematem. To była po prostu smutna pozycja na rachunku zysków i strat. Wy jako Orange Polska zredukowaliście swoje zużycie energii elektrycznej w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Teraz widzę trochę taki wzorzec, że wasze zużycie energii elektrycznej rośnie. Opowiesz o tym, z czego to wynika?

Daniel Piechocki: Zaczynając od pierwszej części pytania faktycznie początkowo traktowaliśmy tę pozycję jak typową pozycję budżetową. Driver razy cena równa się wykonanie i ciągła optymalizacja. Żeby odpowiednio tym zarządzić przekształciliśmy cały model zarządzania energią elektryczną. Uznaliśmy, że tam gdzie jest decyzyjność, tam gdzie jest największy wpływ na konsumpcję, tam powinien być alokowany budżet i cele z tym związane. Dlatego, pierwszym, naturalnym krokiem było - z racji tego, że jako sieć odpowiadamy za ponad 90% konsumpcji - przeniesienie tego z administracji do części, która merytorycznie ma wpływ na podejmowane działania rozwojowo-optymalizacyjne. Bardzo dużą rolę przykładaliśmy do optymalizacji i podniesienia efektywności energii elektrycznej, zarówno w obszarze sieci fixowej, mobile’owej, jak i data center. Od paru lat wraz z edukacją własną, nas wszystkich, faktycznie ten trend nie jest wygaszany. On jest kontynuowany, natomiast jego potencjał - z racji bardzo szerokiego spektrum działań optymalizacyjnych - jest coraz mniejszy i od paru lat bardzo dużą rolę mówiąc o dekarbonizacji przykładamy do kolejnego instrumentu, bardzo istotnego. Jest on narzędziem mającym pomóc nam osiągnąć cele zarówno w kontekście 2025 roku, jak i 2040 roku kiedy to chcemy być Net Zero. To są kontrakty corporate PPA. Mówiąc o trendzie wzrostowym to on jeszcze się nie zaczął. Jesteśmy w przededniu tego trendu. Faktycznie od dziesięciu lat, dzięki ponad 200 projektom optymalizacyjnym mimo intensywnego rozwoju sieci zarówno fixowej, jak i mobile’owej - co jest powiązane z ruchem i z ilością klientów - doprowadziliśmy do sytuacji, że zarówno konsumpcja, jak i efektywność energetyczna w przeliczeniu na gigabajty spadła. Natomiast teraz przed nami kolejny etap związany z wdrażaniem nowych technologii, z jednej strony będących w stanie przenosić ten ruch dużo bardziej efektywnie. Natomiast in total, faktycznie ten trend może być wzrostowy.

Jan Biernacki: Daniel, czy powiesz nam, od którego roku zaczęliście aktywnie zarządzać grupą kosztową “energia elektryczna”?

Daniel Piechocki: Parę lat już minęło. O ile mnie pamięć nie myli, to był rok 2014. Wówczas zdecydowaliśmy się przenieść tę linię budżetową z administracji do organizacji odpowiadających za sieć, czyli organizacji gdzie - z racji tego, że to stanowi 93% całej konsumpcji energii elektrycznej - zapadają realne decyzje na temat planów rozbudowy i możliwości optymalizacji obecnej infrastruktury. W ślad za tą decyzją został przekształcony cały system motywacyjny dla kadry menedżerskiej i pracowników, zostały rozbudowane mechanizmy pozyskiwania danych, zarówno z liczników, jaki i tak zwanego embedded meteringu.

Jan Biernacki: Pozwól, że dopytam: to znaczy, że energia elektryczna przestała być zakupem ogólnym, tylko stała się - jak rozumiem - odpowiedzialnością biznesu?

Daniel Piechocki: Tak, świadomego biznesu, który musiał włożyć duży wkład pracy w pewną - nie bójmy się tego nazwać sztuką zarządzania - tak trudną pozycję budżetową, będącą agregacją konsumpcji z 19 000 punktów poboru energii elektrycznej. Ponad 560 gWh rocznie w różnych profilach. Wymagało to od nas dużego wkładu przede wszystkim w pozyskanie danych - z liczników, z urządzeń - wymodelowanie wszystkich use case’ów, wykrycie anomalii, wyprofilowanie tych danych i odpowiednią ekspozycję tego do działu zakupów, z którym aktywnie, po partnersku szukamy możliwości pozyskania tego po najlepszych cenach. 

Jan Biernacki: Jesteście również pionierami jeżeli chodzi o fizyczne PPA, czyli jedną z pierwszych firm, która zawiązała fizycznego, długoletniego corporate PPA z WPD. Jesteście również pionierem w Grupie jeśli chodzi o długoterminowe PPAs. Rzecz, która często mnie zastanawia gdy rozmawiam z klientami: co jest motorem napędowym waszych decyzji? Ile w tym jest zieloności i dekarbonizacji, a ile chłodnej kalkulacji biznesowej “chcemy zabezpieczyć nasze ceny energii w drugim terminie i chcemy mieć po prostu solidne kontrakty generujące oszczędność”. Co tutaj jest ważniejsze?

Daniel Piechocki: Potrafimy łączyć te dwa cele ze sobą. Stwierdzam to na podstawie tych kontraktów, które mamy już zawarte. One z jednej strony wzbogacają nasz mix energetyczny i wprowadzają element energii zielonej. Natomiast benchmarkując to do obecnych cen - to są bardzo korzystne, przede wszystkim przewidywalne ceny, generujące konkretne oszczędności. 

Jan Biernacki: Powiesz nam ile już macie zabezpieczonej energii zielonej w ramach swoich celów?

Daniel Piechocki: Tak. Myślę, że to nie jest tajemnicą. W kolejnym roku będziemy mieli 30% energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych. 

Jan Biernacki: Wyobrażam sobie, że to jest wyzwanie dla waszych traderów i dla tego jak budować zabezpieczanie kontraktacji fizycznej energii. Czy powiesz nam jak wygląda zorganizowany sposób kupowania fizycznej energii? Czy pracują u was traderzy, czy to jest po prostu dział zakupowy, który dokonuje dodatkowych zakupów fizycznej energii? 

Daniel Piechocki: Przede wszystkim mimo, że mamy zespół odpowiedzialny za zakupy, on ściśle współpracuje z właścicielem biznesowym i jednostką odpowiedzialną za forecastowanie, planowanie i profilowanie zużycia. Także mimo tego, że formalnie są to zakupy i sieć, ten zespół działa jako jedność. Dzięki temu też osiąga takie wyniki. 

Jan Biernacki: Co te kontrakty PPA wam dają? Czy jesteś zadowolony ze skali oszczędności jaką to generuje dla Orange?

Daniel Piechocki: Staram się nie oceniać kontraktów przed ich zakończeniem. Faktem jest, że na dzień dzisiejszy wygląda to bardzo korzystnie. Natomiast musimy mieć na uwadze, że są to kontrakty długoterminowe, dziesięcio-dwunastoletnie. To też budzi pewne ryzyka w stosunku do nieprzewidywalności zarówno rynku, jak i regulacji tego rynku. Także na tę chwilę jestem optymistą. 

Jan Biernacki: Czy samo zabezpieczenie stałości ceny - abstrahując od jej poziomu - jest czymś, co dla was daje jakąś wartość?

Daniel Piechocki: Oczywiście, że tak. Zaczynamy to doceniać szczególnie patrząc, ile czasu poświęcamy na budowanie strategii krótkoterminowej i długoterminowej, zaczynając od września zeszłego roku. Wiemy wówczas jakie trendy się pojawiły na rynku, jak ceny zaczęły gwałtownie rosnąć, co wymagało od nas dużo większej uwagi i zaangażowania, czy analiz niż poświęcaliśmy na to w latach ubiegłych kiedy ten rynek był stabilny. Także przewidywalność, możliwość budżetowania, użycia tego nośnika w biznes case’ach, które też chcielibyśmy konstruować w sposób przewidywalny, jest dodatkową wartością wynikającą z implementacji tej formy kontraktu. 

Jan Biernacki: Jak oceniasz gotowość Orange do zarządzania ryzykami tych kontraktów? Bo kontrakty PPA mają cenę, która generuje oszczędność, jest pewna stałość, którą można zabezpieczyć, ale te kontrakty generują szereg ryzyk. Poświęcaliśmy na nie dużo w naszej dyskusji i ocen podczas procesu pozyskiwania wirtualnego PPA. Jak sobie z tym aspektem radzicie?

Daniel Piechocki: Na tą chwilę te ryzyka jeszcze się nie zmaterializowały. Pod każde z nich mamy przygotowany plan mitygacji. Takim największym ryzykiem, które obecnie dostrzegam jest sam proces wyboru dostawcy i nieprzewidywalność tego procesu. Widzimy, że rynek kontraktów energii zielonej jest rynkiem sprzedawców, dostawców, a nie kupujących. To się rządzi swoimi prawami. W ślad za tym - zmienność ofert, ważność tych ofert, to jest nowe doświadczenie w zespołach zajmujących się zakupami.

Jan Biernacki: Właśnie. Ta zmienność ofert i ciągłe aktualizacje pozycji komercyjnych dostawców… Czy to był dla was największy problem w trakcie procesu wyboru?

Daniel Piechocki: Nie tylko. To jest sytuacja nowa w porównaniu do wszystkich tradycyjnych postępowań. Natomiast kiedy mówimy o PPA fizycznym czy mechanizmie, instrumencie finansowym, czyli PPA wirtualnym, musimy mieć na uwadze, że jest to bardzo specjalistyczna wiedza niedostępna na co dzień w zespołach operacyjnych. Mamy bardzo rozbudowane kompetencje pozyskiwania danych i takiej samoświadomości o tym, w jaki sposób ta energia jest konsumowana w 19 000 punktów poboru energii elektrycznej, jakie mamy profile, jak one są, jaką mają charakterystykę. Natomiast kiedy dochodzimy już do samej konstrukcji kontraktu, zabezpieczeń tego kontraktu, to posiłkujemy się zarówno naszymi prawnikami, przy wsparciu specjalistycznej kancelarii prawnej, jak również consultingiem. 

Jan Biernacki: To był pierwszy wirtualny PPA w Grupie Orange w Europie, właściwie na świecie. Czy trudno było wam uzyskać korporacyjne zgody na poziomie Grupy i wyjaśnić szczegółowy i dosyć skomplikowany mechanizm?

Daniel Piechocki: Zanim odpowiem na to pytanie, może najpierw tytułem wstępu powiem, że my już byśmy krok wcześniej. Przeprocesowaliśmy fizycznego PPA, czyli odbyliśmy drogę intelektualną sami ze sobą, jak również z naszym Exec-Commem, patrząc w szklaną kulę: jak zakontraktować cenę energii na kolejne 10 lat. To nie jest proste pytanie, szczególnie jeżeli mamy odpowiedzialny zarząd, który ma świadomość że po nich będą następni i to będzie przekazanie bagażu zobowiązań kolejnej ekipie. Dlatego dużo czasu poświęciliśmy na tą rozmowę - w jaki sposób odpowiedzialnie zmierzyć się z ze stałymi cenami w tak długiej perspektywie czasowej. Przez to przeszliśmy. I potem kolejnym krokiem była zmiana formuły z fizycznej na instrument o charakterze hedgingowym PPA wirtualnego, gdzie już nie odpowiadaliśmy sobie na te pytania, które też pojawiały się w tle w tej części oceny finansowej. Natomiast tu już więcej czasu poświęciliśmy na dialog, na edukację, na tłumaczenie czym jest ten mechanizm, ten instrument, co to oznacza wirtualny PPA, gdzie często mamy bardzo mało czasu, żeby przekazać bardzo niszową, specjalistyczną wiedzę w prosty sposób.

Jan Biernacki: Jakie są dalsze kroki dla Grupy Orange jeżeli chodzi o corporate PPA, zieloność, dekarbonizację? Jaki jest plan na kilka najbliższych miesięcy czy może lat?

Daniel Piechocki: Kontynuujemy realizację naszej strategii zarówno średnioterminowej, jak i długoterminowej. Rok 2025 jest rokiem, w którym to chcielibyśmy mieć zrealizowany cel 60% energii pochodzącej ze źródeł OZE. Tu jesteśmy na najlepszej drodze żeby ten cel zrealizować. Szukamy kolejnych podmiotów, z którymi moglibyśmy podpisać kontrakty o charakterze krótko bądź długoterminowym. Wcześniej myśleliśmy głównie o długoterminowych, natomiast sytuacja jaka jest na rynku powoduje, że w formule PPA również można znaleźć ciekawe ceny w porównaniu do tego, co widzimy na giełdzie. Potem kolejne, w kontekście celów 2040.

Jan Biernacki: Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie do samych dyskusji i negocjacji z wytwórcami. Obserwuję duży rozjazd oczekiwań, podejścia i gigantyczne zróżnicowanie rozumienia pomiędzy wytwórcami i odbiorcami energii takimi jak wy…

Daniel Piechocki: Na pewno widzimy, że sytuacja rynkowa powoduje, że twórcy w inny sposób podchodzą do rozmów i kalkulacji oferowanej ceny. Nie jest to cena będąca bezpośrednią wynikową nakładów finansowych na tą inwestycję, zakładanych paybacków, IRRów i wszystkich kryteriów finansowych. Ona coraz bardziej zaczyna referować do tego jakie forwardy, jaka cena obecnie kształtuje się na długoterminowych kontraktach giełdowych. Co też często zaczyna psuć cały dialog i całe postępowanie ze względu na zmienność. 

Jan Biernacki: Czy powiedziałbyś, że apetyt wytwórców na ceny w kontraktach PPA są trochę nadmierne?

Daniel Piechocki: To jest ich moment, tak.


The first virtual PPA in the Orange Group - challenges and real benefits

Jan Biernacki: This interview will focus on the topics of green energy, corporate PPAs, and the benefits they offer to businesses. Actually, I’d like to start with this question, by cutting to the chase. Before we go through this process and everything that was important to you in signing a corporate PPA, I’d like to ask what you think corporate PPA and green energy have given to Orange Polska? Could you elaborate on this?

Daniel Piechocki: In the strategy we communicated over a year ago, we made it clear that its underlying pillar was our approach to the green transition, to the condition in which we would like to leave the planet. That strategy stated that we had both medium-term and long-term goals. The medium-term ones, which result from the “Engage 2025” strategy, are such that 60% of our consumption in 2025 will come from renewable energy sources, and we will reach climate neutrality in 2040. Also, the basic benefits of these contracts include decarbonizing our carbon footprint, which results from the consumption of electricity by all network devices. That’s the first thing. Secondly, we can integrate these CSR elements into business. It’s still too early to make an overall assessment of these contracts, but we can see that these prices, which are fixed prices for the next 10–12 years, are very good compared with the current market prices. Last but not least, there’s a benefit that may be unquantifiable, but it’s important, namely the predictability of decisions. We can budget and appropriately model any business case components in which the price of electricity appears. 

Jan Biernacki: Can you tell us something about your role at Orange Polska? 

Daniel Piechocki: I’m responsible for infrastructure and services maintenance, which means all field work done to provide services to our customers, remedying system malfunctions, and local network supervision. Also, all related aspects of non-labour OPEX: lease, taxes, also electricity, with considerable attention being paid to decarbonization. 

Jan Biernacki: Let’s talk about electric power. Years ago, this topic seemed unimportant. It was just a sad item on the income statement. Orange Polska reduced its power consumption over the past 10 years. But now I see a certain trend towards growing power consumption in your company. Can you tell us what has caused it?

Daniel Piechocki: To start with the first part of the question, we initially treated this as a typical budget item. Driver multiplied by price equals performance, and this was constantly optimized. To manage this properly, we transformed the entire model of electricity management. We decided that the areas of decision-making, the biggest impact on consumption are where the budget and related targets should be allocated. So the first natural step was – because as a network, we are responsible for more than 90% of consumption – to transfer this from administration to the section that has substantive influence over development and optimization. We attached great importance to optimization and better efficiency of electricity, in the area of both the fixed and mobile networks and the data center. For the past few years, which have been an educational time for all of us, this trend has not ceased. It has continued, but its potential, due to a very wide spectrum of optimization measures, is dwindling, and for a few years now, in the context of decarbonization, we’ve been paying great attention to another very important instrument, a tool that should help us achieve our goals in the context of 2025 and 2040, when we want to reach net zero emissions – here I am talking about PPAs. As for an upward trend, this has yet to start. We are about to witness its onset. In fact, over the past 10 years, thanks to over 200 optimization projects and despite the intensive development of both fixed and mobile networks, which is linked to traffic and the number of customers, we have brought about a decline in this consumption, as well as energy efficiency on a per-gigabyte basis. Now we are faced with the next stage, related to the implementation of new technologies, ones that are more efficient and can carry this traffic a lot more efficiently. But in total this may indeed be an upward trend.

Jan Biernacki: Daniel, when did you start to actively manage electricity as a cost group?

Daniel Piechocki: A few years ago. If I remember correctly, it was in 2014. We then decided to shift this budget line from administration over to the organizations responsible for the network, the organizations that account for 93% of all electricity consumption, so the real decisions are made there about expansion plans and existing infrastructure optimization possibilities. After that decision, we changed the entire incentive system for managers and employees and extended the mechanisms for acquiring data, both from meters and from what is called embedded metering.

Jan Biernacki: Does this mean that electricity has ceased to be a standard purchasing issue, and, as I understand it, has became a general business responsibility?

Daniel Piechocki: Yes, for a conscious business that had to put a lot of work into – we shouldn’t be afraid to call it – the art of management, into coping with this difficult budget item, the aggregate consumption of some 19,000 power offtake units. More than 560 GWh per year in various profiles. This required a lot of effort on our part, first of all, to acquire data from meters and devices, model all use cases, detect anomalies, profile those data, and properly communicate this to the purchasing department, with which we have partnered to actively look for purchases at the best prices. 

Jan Biernacki: You are also a pioneer when it comes to physical PPAs, one of the first companies to enter into a physical, long-term corporate PPA with WPD. You are also a pioneer in the group in long-term financial PPAs. When I talk to clients I often wonder: what drives your decisions? To what extent is this about the green transition and decarbonization, and to what extent about cold business calculations: “We want to hedge energy prices in the long term, and we just want solid contracts that give us savings”? Which is more important here?

Daniel Piechocki: We can combine these two goals. I’m saying this based on the contracts we’ve already concluded. On the one hand, they add to our energy mix and introduce green energy. On the other hand, if we use current prices as a benchmark, these are very good and above all predictable prices that give us concrete savings.

Jan Biernacki: Can you tell us how much green energy you’ve secured as part of your targets?

Daniel Piechocki: Yes. I don’t think it’s a secret. Next year 30% of our electricity will come from renewable sources. 

Jan Biernacki: I can imagine this poses a challenge for your traders, especially in terms of how to make hedge arrangements for physical power contracts. What does an organized physical power purchase look like? Do you employ traders, or are additional physical power purchases made by the purchasing department? 

Daniel Piechocki: First of all, we have a unit, a team responsible for purchases. It works closely with the business owner and the unit responsible for forecasting, planning, and profiling consumption. Also, formally, these are purchases and a network, but this team operates as one. This is also why it also achieves such results. 

Jan Biernacki: What do these PPAs give you? Are you satisfied with the scale of savings they are generating for Orange?

Daniel Piechocki: I try not to assess contracts before they end. The fact remains that the situation now looks very good. However, we have to keep in mind that these are long-term contracts, for 10–12 years. This also means certain risks associated with both market and regulatory unpredictability. For now, I’m optimistic. 

Jan Biernacki: Does the fixed price alone, aside from its level, offer you any value?

Daniel Piechocki: Of course. We’re starting to appreciate this, especially when we look at the time we’ve spent on building short- and long-term strategies since last September. We know what trends emerged in the market back then and how prices started to rise dramatically, which required more attention, involvement, analyses on our part than in previous years, when this market was stable. Also this predictability, the ability to plan budgets, to use this carrier in business cases, which we’d also like to design in a predictable way, is an additional value derived from this type of contract. 

Jan Biernacki: How do you see Orange’s readiness to manage the risks of these contracts? PPAs have a price that generates savings, you can secure fixed prices, but these contracts also generate a number of risks. We devoted a lot of time to them in our discussions and assessments during the process of obtaining a virtual PPA. How do you deal with this aspect?

Daniel Piechocki: These risks have not materialized yet. We’ve prepared a mitigation plan for each of them. The biggest risk I can see at the moment is posed by the supplier selection process itself and its unpredictability. It’s clear the market of green energy contracts is a seller’s market, a supplier’s market, not a buyer’s market. It’s governed by its own rules. So the volatility and validity of these offers poses a new experience for purchasing teams.

Jan Biernacki: As for the volatility of offers and constant updates of commercial positions of suppliers, did they pose the biggest problem for you in the selection process?

Daniel Piechocki: It wasn’t just that. This is a new situation compared with all traditional procedures. But when we talk about physical PPAs or mechanisms, financial instruments, or virtual PPAs, we have to keep in mind that this is very specialized knowledge, and it’s inaccessible to operating teams on a daily basis. We have very good and very extensive data acquisition skills, and we’re aware of how this energy is consumed at 19,000 power offtake units, what profiles we have, and what their characteristics are. But when it comes to the structure of the contract, its hedging arrangements, we use our lawyers with the support of a specialized law firm, as well as a consultancy firm. 

Jan Biernacki: That was the first virtual PPA in the Orange group in Europe, or in fact in the world. Was it difficult for you to get corporate approvals at the group level and explain this detailed and complicated mechanism?

Daniel Piechocki: Before I answer, I will first say as an introduction that we were one step ahead, we had processed the physical PPA, which means we did the intellectual work ourselves and with our Exec-Comm. We looked into our crystal ball to see what energy contracts we should sign for the next 10 years. It’s not an easy question, especially if we have a responsible management board that realizes it will pass these obligations on to its successors. That’s why we spent so much time talking about how to responsibly deal with fixed prices over such a long period. We went through that. The next step was to change the formula from physical to a virtual PPA hedging instrument, where we no longer answered those questions, which also appeared in the background in this part of the financial assessment. Here, we spent more time on dialogue, on education, on explanation of what this mechanism, this instrument is, what a virtual PPA means, although we often have very little time to convey such specialized, narrow knowledge in a simple way.

Jan Biernacki: What steps will the Orange group take when it comes to corporate PPAs, the green transition, and decarbonization? What is your plan for the next several months or perhaps years?

Daniel Piechocki: We continue to implement our strategy in the medium and long term. By 2025, we’d like to meet the target of 60% of energy from renewable sources. We are fully on track to meet this target. We’re also looking for other entities to sign short- or long-term contracts. Earlier we chiefly considered long-term ones, but the current market situation means that we can find interesting prices in the PPA format as well, compared to what we see on the exchange. After that, more contracts, in the context of the 2040 targets.

Jan Biernacki: I have one more question about discussions and negotiations with energy producers. I can see big discrepancies in expectations and approaches and a huge difference in understanding between energy producers and consumers such as you…

Daniel Piechocki: For sure, we can see the market situation is causing producers to approach discussions and price calculations differently. The price is not a direct result of the financial outlays for this investment, the assumed paybacks, IRRs, and all such financial criteria. Rather, it is increasingly referring to how forward contracts, how prices in long-term exchange contracts are shaping up. Moreover, this often starts to spoil the dialogue and the procedure for reasons related to volatility. 

Jan Biernacki: Would you say that the appetite of energy generators for prices in PPAs is a bit excessive?

Daniel Piechocki: This is their time, yes.